Jeśli wynosisz coś z mojego bloga i rozprowadzasz dalej, czuj się zobowiązany do zachowania moich praw autorskich, tyczy się to m.in. zdjęć oraz tłumaczeń składów, w które wkładam sporo pracy. Wystarczy, że dodasz link do mojego bloga. (^‿^)

11/01/2011

SKIN79 LOVELY GIRL BB CREAM

W ramach wizażowych rozbiórek dostałam w swoje ręce odlewkę Skin79 Lovely Girl BB Cream. Pomimo krótkich testów chcę opisać swoje odczucia wobec niego.

Od producenta
Mulberry Extract and Marigold Extract soothe and supply rough skin with moisture. Herb Complex and Chlorella Extract make juniors' skin healthy and keep your face moist all day long. 
It protects your face from external environments and naturally covers blemish of your face efficiently, makes the skin look more beautiful.
It includes porosity powder which is good at sebum absorption so it can control sebum properly as well as it keeps the skin neatly for a long time. 

Wyciąg z morwy oraz ekstrakt z nagietka łagodzą oraz dostraczają szorstkiej skórze nawilżenia. Kompleks ziół oraz ekstrakt z alg sprawiają, że skóra młodych osób wygląda na zdrową oraz nawilżoną przez cały dzień.
Krem chroni twoją twarz przed środowiskiem zewnętrznym i w naturalny oraz skuteczny sposób maskuje niedoskonałości twarzy, sprawiając, że ​​skóra wygląda piękniej.
Zawiera "proszek porowaty", który jest dobry w absorbowaniu sebum, dzięki czemu kontroluje jego właściwy poziom wydzielania, jak również utrzymuje skórę w nienagannym stanie przez długi czas. 


Konsystencja/Odcień/Zapach
Płynna, lekko lejąca, kremowa konsystencja. Odcień to przygaszony jasny czysty beż. Nie zauważyłam by się utleniał.  Zapach, taki alkoholowy, podobny trochę do Revlon Color Stay. Szybko wyparowuje i nie czuć go już później. 

Trwałość/Krycie
Krem jest dość lepki, po nałożeniu, skóra jest mokra w dotyku i świecąca, jednak po paru chwilach wysycha i w ogóle nie czuć go na twarzy. Nie daje matu. Wymaga użycia pudru. Nie podkreśla suchych skórek. Do pewnego stopnia zmiejsza widoczność porów, nie wchodzi w nie, ale i nie maskuje. Daje efekt od średniego do mocnego krycia. Obeszło się bez użycia korektora. Do makijażu na co dzień wystarczy. Należy kontrolować ilość kremu, ponieważ łatwo o efekt maski, kolor kremu również nie sprzyja naturalnemu wyglądowi cery. Według mnie nadaje się na zbilansowanie żółtych tonów, natomiast przy moim odcieniu skóry (jasna z różowymi tonami) daje efekt trupiej twarzy. :"< Natomiast nie zbiera się w zmarszczkach (mimicznych) i długo się utrzymuje, wieczorem wciąż miałam go na całej twarzy.

Skład
Zdjęcie autorstwa zygmus ^,^
Water, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Butylene Glycol, Titanium Dioxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Mineral Oil, Hydrogenated Polydecene, Polyglyceryl-4 Isostearate, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Phenyl Trimethicone, Hexyl Laurate, Sorbitan Olivate, Beeswax, Sodium Hyaluronate, Cl 77492, Limnanthes Alba (Meadowfoam) Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Quaternium-18 Bentonite, Methylparaben, Cl 77499, Butylparaben, Phenoxyethanol, Cl 77491, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Triethoxycaprylysilane, Allantoin, Propylparaben, Disodium EDTA, Chlorella Vulgaris Extract, Calendula Officinalis Flower Extract, Morus Alba Root Extract, Portulaca Oleracea Extract, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Chrysanthellum Indicum Extract, Phellodendron Amurense Bark Extract, Fragrance

Ocena
Jasność kremu mi pasuje, choć daje takie szarawe wykończenie, krycie bardzo dobre. I tyle plusów. Nie podoba mi się konsystencja, coś jak zmieszanie podkładu z kremem na dzień. Skład marny, po BB kremach wolałabym spodziewać się czegoś lepszego. Jest to zdecydowanie lepszy podkład/BB krem od Revlon'a Color Stay (dla cer tłustych/normalnych), ponieważ nie podkreśla zmarszczek i nie wysusza, ale wciąż łatwo o efekt maski. Jest za to dość tani, za 50-dzesięciogramową tubkę zapłacimy tylko 40zł (np. w alledrogeria.pl). 
Nie dam mu oceny w skali 1-6, ponieważ to kolejny krem, po którym mnie wysypało m(><)m Szkoda. Poszukiwania idealnego kremu BB trwają.
Jeszcze jeden swatch z porównaniem z Revlon CS Ivory. Po 10 minutach od aplikacji
Rozszyfrowanie składu:

5 komentarzy:

  1. jestem skłonna do wysypów więc ciesze się, ze zamieściłaś recenzję, na razie się powstrzymam z zakupem. Poodba mi się ten guziczek "pokaż" do rozszyfrowania składu, fajna rzecz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jeśli lubisz przeglądać modowe blogi zapraszam do mnie:) zachęcam do obserwacji;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę spróbować azjatyckich specyfików, chodz myslałam,,że takie kosmetyki nie mają wad, a tu jednak mają
    pozdrawiam + obserwuję
    Majorka

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem właśnie przed zakupem dwóch kremów BB. Jeden to Missha Real Signature. A drugi hmm no właśnie możesz mi coś polecić?

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki za recenzję, właśnie zastanawiam się nad jego kupnem :) Pewnie wypróbuję na sobie:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.